
Dynamiczny rozwój nowych technologii, takich jak sztuczna inteligencja, big data czy automatyzacja, otwiera przed firmami nowe możliwości. Aby jednak cyfryzacja przyniosła pożądany efekt, musi być dobrze zaplanowana. Nie mogą być to działania ad hoc – mówi Maciej Zieliński, prezes zarządu Siemens Polska
Jaka jest definicja cyfryzacji w przemyśle?

To zmiana procesów przy wykorzystaniu nowoczesnej technologii, głównie IT, ale też OT, kiedy rezultatem jest pozytywny business case, czyli inaczej mówiąc, powstaje wartość dodana. Mamy więc element technologiczny, którym musi być oczywiście wprowadzenie software’u, ale i efekt finansowy.
A dla kogo jest ona prowadzona?
Dla każdej firmy. Użytkownicy potrzebują cyfryzacji, by szybko, sprawnie i w sposób ciągły podejmować decyzje. Producentom służy do zwiększania możliwości produkcyjnych, dzięki czemu potrzebny produkt mogą mieć tu i teraz, a nie za rok. Z kolei handlowcy mogą dzięki niej liczyć na to, że ich oferta będzie dobra, co przełoży się na zyski.
Jak zacząć proces cyfryzacji?
Najlepiej, by było to działanie wpisane w core biznesu. Wtedy da najlepszy efekt. Zaczynamy więc nie od poszukiwania technologii, na którą chcemy postawić, ale od spojrzenia na samego siebie, szukania największego wyzwania. Handel to dobry przykład. Tam podstawową kompetencją jest pozyskiwanie klientów, wygrywanie z konkurencją i pozyskiwanie udziałów w rynku. A to oznacza, że należy inwestować w interfejs między handlowcem a klientem. W przypadku producentów sprawa jest bardziej złożona. Wiele zależy od tego, czy firma tylko wytwarza, czy też sprzedaje swoje produkty. Na pewno jednak ważne jest, aby produkcja była efektywna, dobrej jakości, aby wejść z nią we właściwym momencie na rynek. To są kluczowe cele, które przyświecają producentowi. Dlatego inwestycje w nowe technologie muszą być realizowane w obszarze procesu produkcyjnego i jego cyfryzacji. Mowa o tworzeniu wirtualnych linii produkcyjnych, fabryk, ale też cyfrowych bliźniaków, czyli wirtualnych produktów, które projektuje producent. Wszystko ma służyć temu, by można było łatwiej prowadzić utrzymanie produkcji, projektować, wyszukiwać błędy na wczesnym etapie, później znowu serwisować i tak dalej. W związku z tym wracamy do tego, gdzie mamy te kluczowe kompetencje. W ostatnim czasie był wyścig Formuły 1. My jako Siemens wspieramy Red Bull Racing w zakresie projektowania właściwej aerodynamiki, symulacji wszystkich tych zjawisk z wykorzystywaniem fizycznych aspektów, czyli wiatru, temperatur. I jeśliby zapytać, czym tu jest cyfryzacja, to kierowca Formuły 1 odpowiedziałby: Pomaga mi być lepszym.
W jaki sposób z punktu widzenia osoby kierującej organizacją racjonalizować proces podjęcia decyzji o cyfryzacji przedsiębiorstwa, o tym, że ją wdrażamy i kończymy?
Cyfryzacja jest procesem ciągłym, nie ma końca, bo mamy cały czas napływ nowych technologii. Ważne jest jednak, by stworzyć sobie pewną ścieżkę prowadzącą do cyfryzacji. Dlatego w zależności od łańcucha wartości trzeba zdefiniować jego kluczowe elementy i stworzyć mapę zmian. Niezbędnym czynnikiem są kompetentni ludzie, którzy wdrożą nowe technologie z korzyścią dla całej organizacji. Musimy być więc też ambasadorami cyfryzacji, mając ten człowieczy pierwiastek. Ludzie są sceptyczni do nowości, bo mają obawy z nimi związane. Dotyczą one przeważnie miejsc pracy. Tymczasem narzędzia cyfrowe, sztuczna inteligencja dają nam szersze horyzonty, stwarzają większe możliwości.
Jak dziś wygląda proces transformacji przemysłowej? W jakich obszarach mamy do czynienia z największymi przełomami?
Obecne możliwości w zakresie cyfryzacji pozwalają na tworzenie omniversum, czyli wieloświata. Jesteśmy w stanie stworzyć cyfrowego bliźniaka całego zakładu produkcyjnego, ze wszystkimi robotami, liniami produkcyjnymi, z całym środowiskiem, z temperaturą; w zasadzie odwzorować każdy element zakładu. To z kolei umożliwia skrócenie time to market, czyli czasu wybudowania obiektu. Później na etapie projektowania tworzymy kody do sterowania liniami produkcyjnymi, które po testach są implementowane w realnym świecie. Kolejny etap to szkolenie kadr do wykorzystywania tej technologii, czyli obsługi linii produkcyjnych, robotów i systemu SCADA, czyli oprogramowania służącego do nadzorowania i kontrolowania danych w zakładach produkcyjnych. Wdrażamy sztuczną inteligencję do zarządzania obiektem. To z kolei sprawia, że jesteśmy w stanie szybciej wejść na rynek z produktem, z krótką jego serią. To będzie prowadziło, zgodnie też z niektórymi przewidywaniami, do reindustrializacji krajów wysoko rozwiniętych. A to dlatego, że udział kosztów pracy w ogólnych kosztach produkcji jest mniejszy. Jednocześnie efektywność produkcji takiej krótkiej linii produkcyjnej jest większa w sytuacji, gdy można szybko odpowiedzieć na pojawiające się potrzeby rynku.
Mamy więc przykład Clean Industrial Deal, który mówi o industrializacji Europy. Jednym z filarów tego programu jest właśnie cyfryzacja, bo dzięki niej możemy tworzyć przewagi konkurencyjne.
Czy cyfryzacja może być szansą na ucieczkę przed niekorzystnymi zmianami demograficznymi?
Na pewno została wykonana spora praca. Zwłaszcza po stronie infrastruktury, która pozwala nam wdrażać cyfryzację. Musimy jednak wciąż dużo inwestować w naukę i badania oraz edukację. Należy też inwestować w przedsiębiorstwa, zwłaszcza miejskie, które muszą być odporne na cyberataki. Powinny mieć personel, który będzie ambasadorem technologii cyfrowej, będzie wdrażał technologie i je obsługiwał. Jak widać, jest jeszcze sporo do zrobienia.
A gdzie jeszcze Siemens widzi przestrzeń do tego, by zaoferować usługi biznesowi czy administracji?
W Polsce praktycznie wszędzie. Nasz kraj, w przeciwieństwie do południowych sąsiadów, nie ma przemysłu zdominowanego przez jedną branżę, np. samochodową. U nas nie ma gałęzi przemysłu, która ma więcej niż 10 proc. udziału w całej strukturze. W związku z tym jest bardzo duża dywersyfikacja. Systemy, które wdrażamy, czyli automatyzacji, cyfryzacji, dystrybucji mają pomóc w zarządzaniu tą siecią produkcji. Jesteśmy partnerem technologicznym, jeśli chodzi o systemy zarządzania produkcją i automatyzacją dla wielu branż, m.in. farmaceutycznej, np. dla Polpharmy i Adamedu.
Rozmawiał Marek Tejchman
