Zwiń

Nie masz konta? Zarejestruj się

Bezpieczeństwo: swoje zadania mają wojsko oraz cywile

Zbigniew Bartuś
Artykuł partnerski
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Bezpieczeństwo: swoje zadania mają wojsko oraz cywile
Bezpieczeństwo: swoje zadania mają wojsko oraz cywile
Materiały prasowe

Płk Remigiusz Płusa, główny specjalista z Zarządu Kierowania i Dowodzenia-P6 Sztabu Generalnego Wojska Polskiego podczas rozmowy „Dezinformacja i bezpieczeństwo – dlaczego niezawodna łączność jest kluczowa?” opowiadał o tym, co robi armia, oraz o czym powinni pamiętać cywile.

Czym jest łączność w stanie wojny, którą Polska prowadzi?

Nie ma dowodzenia siłami zbrojnymi, wojskami bez łączności. Jest to nerw armii. Warto przy tym dodać, że Sztab Generalny nie odpowiada jedynie za siły zbrojne, lecz także za zapewnienie systemu łączności dla najważniejszych organów państwa. W przypadku gdyby musiały one opuścić centralne stanowiska, udać się w rejony przygotowane, przejmujemy wówczas tę odpowiedzialność na siebie.

Z perspektywy obserwatora widziałem, jak fantastycznie udaje się rosyjskim czy białoruskim trolom przenikać do przestrzeni cywilnej, w której wszyscy funkcjonujemy. Przyleciało kilkanaście dronów, a z nimi przybyło 180 tys. troli, które rozpowszechniały dezinformację.

Siły zbrojne funkcjonują w czasie pokoju, realizując różne zadania i przygotowują się do zasadniczego zadania na czas wojny.

Ponieważ technologie idą naprzód, to tak naprawdę system łączności jest zbiorem systemów teleinformatycznych. W zależności od tego, jakie informacje są tam przetwarzane, czy bardzo ważne dla bezpieczeństwa państwa, czy trochę mniej, charakteryzują się one pewnymi wymogami. Są to systemy de facto zamknięte. Wymogi, które ich dotyczą, są stricte opisane zarówno w ustawie o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa, jak i w ustawie o ochronie informacji niejawnej. Minimalizujemy ryzyka i nie mam takich informacji, żeby udało się złamać zabezpieczenia.

Oczywiście siły zbrojne, komunikując się ze społeczeństwem, korzystają z komunikatorów, które są w sieci internet. I to już wygląda inaczej, są zupełnie inne zagrożenia. Mamy specjalistyczny komponent wojsk, Wojska Obrony Cyberprzestrzeni, które pilnie monitorują ten obszar i dbają, żeby nie dochodziło do żadnych incydentów.

Na ile dla cyberodporności naszego kraju ważna jest świadomość społeczna, bardzo często mówimy, że mamy żołnierzy zawodowych, oni będą walczyć, a my będziemy sobie żyli jak zawsze. To jednak tak nie działa, co najlepiej widać w Ukrainie.

Świadomość to jest podstawowy element, ale trzeba ją najpierw zbudować. Mówimy o świadomości sytuacyjnej, czyli musimy dostarczyć informacji. Na szczęście nowe pokolenie wychowuje się w dobie cyfrowej.

I to jest ta szansa, żeby wykształcić w młodych ludziach odporność na różne ryzyka związane z podatnością, z cyfryzacją.

Niewątpliwie trzeba mieć świadomość, co się za tym wszystkim kryje. Wszystkie informacje o nas, którymi się dzielimy, nie giną i mogą być poddawane analizie. Tworzone są profile naszych zachowań, na co jesteśmy odporni, a na co mniej. Trzeba mieć z tyłu głowy, że jeżeli tak mocno wychodzimy w świat z wiedzą o sobie, z tym, co robimy, musimy wiedzieć, jakie są związane z tym ryzyka.

W internecie zdecydowanie musimy bardzo uważać, cyberhigiena jest bardzo ważna. To jest też nasza rola rodziców, rola szkoły i wszystkich innych, żeby ukształtować odpowiednie nawyki młodego pokolenia.

Rozmawiał: Zbigniew Bartuś