Zwiń

Nie masz konta? Zarejestruj się

KE pozywa Polskę w sprawie kodeksu łączności elektronicznej. Minister uspokaja

Tomasz Jurczak
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
technologie, serwery, innowacje
Europejski kodeks łączności elektronicznej dostosowuje ramy regulacyjne europejskiego sektora telekomunikacyjnego do nowych wyzwań
Shutterstock

KE podjęła decyzję o pozwaniu do TSUE Polski i 9 innych krajów wobec braku wdrożenia przepisów związanych z unijnym kodeksem łączności. Minister Janusz Cieszyński wskazuje, że prace nad przepisami są na ostatniej prostej.

Polska i 9 innych państw pozwana do TSUE

Komisja Europejska podjęła decyzję o skierowaniu do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej spraw przeciwko Hiszpanii, Chorwacji, Łotwie, Litwie, Irlandii, Polsce, Portugalii, Rumunii, Słowenii i Szwecji w związku z brakiem wdrożenia do prawa krajowego unijnego kodeksu łączności elektronicznej.

Jak wskazuje KE w pracy, w domu lub podczas podróży Europejczycy potrzebują dostępu do szybkiego i niezawodnego internetu. Kodeks unowocześnia unijne przepisy telekomunikacyjne z korzyścią dla konsumentów i przemysłu poprzez stymulowanie konkurencji, pobudzanie inwestycji, wzmacnianie rynku wewnętrznego i praw konsumentów.

KE nie miała innego wyjścia

W opublikowanym komunikacie KE zauważa, że po upływie terminu transpozycji unijnego kodeksu łączności elektronicznej 21 grudnia 2020 r., Komisja wszczęła 24 postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego, wysyłając 4 lutego 2021 r. wezwania do usunięcia uchybienia, a 23 września 2021 r. przesłała uzasadnione opinie do 18 państw członkowskich. Państwa członkowskie wspomniane przez KE, nie wypełniły swoich zobowiązań wynikających z kodeksu w związku z czym KE podjęła decyzję o skierowaniu tych spraw do TSUE.

Zgodnie z art. 260 ust. 3 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE), jeżeli państwo członkowskie nie transponuje dyrektywy przyjętej przez Parlament Europejski i Radę do prawa krajowego w wymaganym terminie, Komisja może zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej o nałożenie sankcji finansowych.

Minister Cieszyński uspokaja

Próbowaliśmy spytać w biurze prasowym pełnomocnika Rządu do Spraw Cyberbezpieczeństwa, skąd to opóźnienie we wdrożeniu przepisów związanych z Kodeksem łączności, czy ma ono jakikolwiek związek z pracami nad Krajowym Systemem Cyberbezpieczeństwa i kiedy możemy się spodziewać z wdrożeniem ww. regulacji. Biuro prasowe odsyła nas jednak do komentarza z 6 kwietnia dla serwisu Interia:

- Prace nad tą ustawą są na ostatniej prostej. To bardzo skomplikowany akt prawny dotyczący napisania regulacji dotyczącej całego rynku telekomunikacyjnego. Ustawa będzie rozpatrywana na najbliższym posiedzeniu Komitetu Stałego Rady Ministrów i liczę, że szybko trafi do Sejmu. Jesteśmy w kontakcie z Komisją Europejską i wiedzieliśmy, że takie działania będą podejmowane. W momencie, kiedy przepisy wejdą w życie, sprawa zostanie wycofana – wyjaśnił w komentarzu dla serwisu Interia minister Janusz Cieszyński.

- Nie mamy tu sporu z Komisją Europejską, po prostu, tak jak inne kraje, dużo czasu poświęciliśmy na konsultacje z rynkiem. Ta ustawa będzie dużym wzmocnieniem praw klientów i na tym nam od początku najbardziej zależało – dodał minister Cieszyński.

Czym jest Europejski kodeks łączności?

- Europejski kodeks łączności elektronicznej dostosowuje ramy regulacyjne europejskiego sektora telekomunikacyjnego do nowych wyzwań. Wszedł on w życie w grudniu 2018 r., a państwa członkowskie miały dwa lata na wdrożenie jej przepisów. Jest to główny akt prawny mający na celu urzeczywistnienie europejskiego społeczeństwa gigabitowego i zapewnienie pełnego udziału wszystkich obywateli UE w gospodarce cyfrowej i społeczeństwie cyfrowym - informuje KE.

Aby wesprzeć państwa członkowskie w transponowaniu dyrektywy do prawa krajowego, Komisja monitoruje proces transpozycji i udziela im obszernych wskazówek i pomocy. Ponadto Organ Europejskich Regulatorów Łączności Elektronicznej (BEREC) opracował i opublikował wytyczne służące skutecznemu wdrożeniu nowych przepisów.

Komentarz:

Iwona Kacprzak, radca prawny. Kancelaria BWHS Wojciechowski Springer i Wspólnicy
Iwona Kacprzak, radca prawny. Kancelaria BWHS Wojciechowski Springer i Wspólnicy /
Media

Polska do 21 grudnia 2020 r. miała za zadanie implementować do krajowego porządku prawnego dyrektywę PE i Rady nr 2018/1972 ustanawiającą Europejski Kodeks Łączności Elektronicznej (EKŁE). Mimo, że Państwa Członkowskie miały 2 lata na implementację, a tarczą antykryzysową 3.0 przyjęto w Polsce część konsumenckich regulacji telekomunikacyjnych do wciąż obowiązującego Prawa telekomunikacyjnego – to nadal nie doszło do kompleksowej implementacji, tj. uchwalenia Prawa komunikacji elektronicznej (PKE) oraz przepisów wprowadzających tę ustawę.

KE zdecydowała się – wobec krajów członkowskich, które nie dokonały transpozycji (jest ich aż dziesięć) – skierować sprawę do TSUE celem zmobilizowania ich do dalszych prac. Wedle art. 260 ust. 3 Traktatu o Funkcjonowaniu UE, za uchybienie terminowi transpozycji grożą sankcje finansowe. Obok Polski krajami, które nie poradziły sobie dotychczas z implementacją EKŁE są: Hiszpania, Chorwacja, Łotwa, Litwa, Irlandia, Portugalia, Rumunia, Słowenia i Szwecja.

Ostatni projekt PKE (autorstwa Ministerstwa Cyfryzacji) pochodzi z grudnia 2021 r. Z informacji z marca 2022 r. przekazanych przez KPRM wynika, że skierowanie projektów ustaw do prac parlamentarnych planowane jest na II kwartał br. Jednak do deklaracji rządu warto podchodzić z rezerwą, zwłaszcza że w ostatnim czasie prace legislacyjne skupiły się na działaniach związanych z wojną w Ukrainie.

Oczywiście brak pełnej implementacji EKŁE nie jest jedynym przypadkiem opóźnienia naszego Państwa w dostosowaniu przepisów krajowych do unijnych standardów. Przykładowo w 2018 r. KE postanowiła wnieść do TSUE pozew przeciwko Polsce w związku z niedopełnieniem obowiązku powiadomienia o pełnej transpozycji przepisów UE dotyczących zbiorowego zarządzania prawami autorskimi i prawami pokrewnymi oraz udzielania licencji wieloterytorialnych dotyczących praw do utworów muzycznych do korzystania online na rynku wewnętrznym (dyrektywa 2014/26). Powyższe zmobilizowało Polskę do przyspieszenia prac – stosowane regulacje przyjęto jeszcze w tym samym roku.

Z jednej strony blisko 1,5-roczne opóźnienie tłumaczyć można skomplikowaną materią (przepisy telekomunikacyjne po raz pierwszy regulować mają m.in. takie zagadnienia jak komunikacja z wykorzystaniem komunikatorów internetowych), uzgodnieniami międzyresortowymi i równoległymi pracami nad innymi ważnym zmianami dotykającymi praw konsumentów – chociażby pracami nad zmianą pakietu ustaw z uwagi na konieczność zsynchronizowania przepisów krajowych z dyrektywami Omnibus, towarową i cyfrową. Nie bez znaczenia pozostaje trwająca z różnym nasileniem pandemia koronawirusa – a obecnie – także wojna za na naszą wschodnią granicą. Jednak zastanawia, że w innych obszarach regulacyjnych działania rządzących są dość aktywne. Zwłokę tłumaczyć może również procedowana nowelizacja ustawy o Krajowym systemie cyberbezpieczeństwa (ustawa o KSC). W marcu 2022 r. na stronach rządowych opublikowano projekt nowelizacji tej ustawy zakładający m.in. rozszerzenie obowiązków przedsiębiorców telekomunikacyjnych w zakresie bezpieczeństwa oraz dopuszczenie największych operatorów telekomunikacyjnych do postępowania w zakresie oceny dostawców sprzętu. Niewykluczone, że opóźnienie w implementacji EKŁE skorelowane jest z pracami nad zmianą ustawy o KSC.