Zwiń

Nie masz konta? Zarejestruj się

E-paragonowa ewolucja

Ten tekst przeczytasz w 6 minut
nabycie sprawdzające paragon
Shutterstock

E-paragony to przyszłość. Przed Ministerstwem Finansów i przedsiębiorcami stoi jednak wiele wyzwań, którym trzeba będzie sprostać, aby stały się one w Polsce powszechne.

Sprzedawcy nie muszą już drukować paragonów, chyba że klient tego zażąda. Jeśli kupujący wyrazi zgodę na otrzymanie e-paragonu, może dostać go SMS-em lub e-mailem. Jak sprawić, aby konsumenci chcieli korzystać z e-paragonów? Jak zadbać o bezpieczeństwo? Jak chronić przetwarzane dane i kto powinien zająć się pracami nad wystandaryzowaniem paragonów? - na te i inne pytania odpowiadali uczestnicy debaty „Rewolucja paragonowa coraz bliżej” zorganizowanej w ramach Cyfrowego Tygodnia, wydarzenia towarzyszącego uruchomieniu serwisu DGP Cyfrowa Gospodarka.

Balans musi zostać zachowany

Robert Łaniewski, prezes zarządu Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego
Robert Łaniewski, prezes zarządu Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego /
fot. materiały prasowe

- Komplet regulacji dotyczących e-paragonów mamy od czasu zmiany art. 11 ustawy o VAT, a przepisy wykonawcze od października 2021 r. - wyjaśnił Robert Łaniewski, prezes zarządu Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego.

Zdaniem Mariusza Korzeba, doradcy podatkowego Federacji Przedsiębiorców Polskich, wdrożenie systemu e-paragonów wymaga działań ze strony biznesu i ustawodawcy. Pandemia i wojna w Ukrainie spowolniły cały proces.

- Nie jesteśmy nawet na półmetku. Konieczne jest uporządkowanie ram, w których wszyscy uczestnicy rynku będą się poruszać, potrzebne są prace koncepcyjne nad sposobem usystematyzowania e-paragonów, nad ich dystrybucją do klienta. Biznes, fintechy i podmioty przygotowujące aplikacje i urządzenia do obsługi handlu muszą mieć jasną sytuację. Trzeba też zadbać o osoby wykluczone cyfrowo. Muszą nadal mieć one możliwość korzystania z tradycyjnych paragonów. Balans musi zostać zachowany - podkreślił Mariusz Korzeb.

Piotr Chronowski, przewodniczący sekcji dostawców fiskalnych urządzeń rejestrujących, Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji
Piotr Chronowski, przewodniczący sekcji dostawców fiskalnych urządzeń rejestrujących, Krajowa Izba Gospodarcza Elektroniki i Telekomunikacji /
fot. materiały prasowe

- Dopiero od września 2021 r. przedsiębiorcy mogą składać wnioski o homologację urządzeń, za pomocą których klienci będą w sklepach otrzymywać e-paragony. Na razie jest tylko kilka małych, testowych lokalnych urządzeń, które wysyłają je klientom za ich zgodą, ale jest to skala kilku tysięcy paragonów dziennie. Czeka nas proces wprowadzenia ich na szeroką skalę - powiedział Piotr Chronowski, przewodniczący sekcji dostawców fiskalnych urządzeń rejestrujących w Krajowej Izbie Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji.

Jego zdaniem klienci muszą być przekonani, że korzystanie z e-paragonów jest bezpieczne i efektywne

- Wirtualizacja kas fiskalnych i paragonów spowoduje, że klient nie będzie miał pewności, czy go otrzyma. Może on przecież utknąć w spamie, sprzedawca może pomylić dane, a co gorsza nie zarejestrować transakcji na kasie fiskalnej. Nie sądzę, aby e-paragony całkowicie wyparły te drukowane. Nie spodziewajmy się rewolucji, a raczej ewolucji. W Polsce jest wiele osób wykluczonych cyfrowo, które nie będą w stanie skorzystać z e-paragonu. Z kolei część aktywnych użytkowników nowoczesnych technologii będzie wolało wydruk z kasy, aby nie było elektronicznego śladu po transakcji - podsumował Piotr Chronowski.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Długa lista wyzwań

Piotr Ślęzak, dyrektor ds. projektów zagranicznych, Posnet Polska S.A.
Piotr Ślęzak, dyrektor ds. projektów zagranicznych, Posnet Polska S.A. /
fot. materiały prasowe

Wyzwań związanych z wprowadzeniem e-paragonów jest więcej.

- Brakuje infrastruktury zewnętrznej, czyli serwerów pośredniczących w wysyłce danych na smartfony, e-maile. Ministerstwo Finansów pracuje nad własnym rozwiązaniem, ale prace aktualnie są wstrzymane - powiedział Piotr Ślęzak, dyrektor ds. projektów zagranicznych Posnet Polska.

- Żeby system e-paragonów mógł funkcjonować, potrzebna jest infrastruktura pośrednicząca, czyli tzw. repozytoria. Dane z urządzenia fiskalnego detalisty byłyby przesyłane do repozytorium, a stamtąd udostępnianie klientowi w postaci e-paragonu. Jestem przeciwnikiem wysyłania e-paragonów na e-maila czy SMS-em - powiedział Robert Łaniewski. I dodał: - Aby konsumenci chcieli korzystać z e-paragonu, musi on być „zaszyty” jako czynność w procesie zakupowym. Ten powinien składać się z trzech etapów: identyfikacji klienta np. przez skanowanie QR-kodu, płatności mobilnej i udostępnienia e-paragonu. Tak to powinno być skonstruowane, aby było przyjazne dla klienta i efektywne dla detalisty.

Mariusz Korzeb, doradca podatkowy Federacji Przedsiębiorców Polskich
Mariusz Korzeb, doradca podatkowy Federacji Przedsiębiorców Polskich /
fot. materiały prasowe

- Jeśli chodzi o repozytoria, rozwiązania można czerpać z takich branż jak bukmacherska, w której istnieje już obowiązek posiadania serwerów ewidencjonujących wszystkie zdarzenia gospodarcze - wskazał Mariusz Korzeb.

Wprowadzenie e-paragonów na szeroką skalę wymaga wdrożenia spójnego systemu identyfikacji klienta.

- W sklepach posługujemy się różnymi aplikacjami albo podajemy telefon, adres mailowy. To musi być jeden standard. Rozważana jest m.in. wspólna aplikacja, która umożliwi identyfikację klienta poprzez wpisanie kodu kreskowego w danym sklepie - powiedział Piotr Chronowski.

Piotr Ślęzak zwrócił uwagę na anonimowość.

- Jeśli jej nie będzie, to e-paragony się nie przyjmą. Nie zawsze chcemy być identyfikowani z jakimś konkretnym zakupem. Ludzie cenią sobie prywatność. Jeśli stworzymy rozwiązanie, które będzie gwarantować anonimowość, to system powinien się upowszechnić - podkreślił.

- Identyfikacja musi być anonimowa, bezpieczna pod kątem przechowywania danych. Ponadto e-paragon musi być realizowany dla różnych form płatności, nie tylko pieniądza bezgotówkowego, ale też dla gotówkowego. Wreszcie jeśli będę zarejestrowany jako nabywca w systemie e-paragonowym, będę chciał mieć czasem paragon papierowy, a czasem elektroniczny, bo robimy zakupy w różnych miejscach. Ten pierwszy na pewno zapewnia większą anonimowość. Musi być dowolność, wybór - dodał Robert Łaniewski.

Mariusz Korzeb stwierdził, że być może trzeba iść w kierunku wcześniej wskazanym przez Ministerstwo Finansów - rozwiązań branżowych dla określonych grup. Na przykład w przypadku e-commerce płatności są dokonywane online, a wszystkie dane dotyczące transakcji dystrybuowane za pośrednictwem instytucji finansowych.

- Najbardziej rozsądne wydaje się to, aby poszczególne branże przedstawiały swoje propozycje, a Ministerstwo Finansów wzięło to pod uwagę. Ta kooperacja jest niezbędna - podkreślił Mariusz Korzeb.

Jak powiedział Piotr Ślęzak, obecnie sklepy stosują różne nazwy na paragonach, w przypadku e-paragonów powinno to zostać ujednolicone, aby klienci mogli analizować swoje dane zakupowe.

- Jeśli na paragonie będzie np. napisane „napój gazowany”, to czy za pół roku konsument będzie pamiętał, co dokładnie kupił? - wyjaśniał Piotr Ślęzak.

Mówił o tym również Piotr Chronowski, a Robert Łaniewski dodał: - Paragon papierowy należy do nabywcy. W przypadku paragonu elektronicznego, jeśli klient wyda zgodę na przetwarzanie danych, ta odpowiedź nie jest jednoznaczna. W zamian za określone korzyści oddajemy dziś jako nabywcy detalistom prawo do analizowania naszych danych, po to są aplikacje mobilne w sklepach.

System hybrydowy

Zdaniem uczestników debaty, jeśli we współpracy państwa z przedsiębiorcami uda się wyeliminować ryzyka i rozwiązać problemy, e-paragony powinny się przyjąć.

- Polacy lubią nowoczesne technologie. Pokazuje to choćby skala użycia kart z funkcją zbliżeniową i liczba aplikacji poszczególnych detalistów. Dla klientów wprowadzenie systemu e-paragonów może oznaczać łatwy dostęp online do przechowywanych elektronicznie danych zakupowych. Nie będzie trzeba trzymać wydruków, które z czasem są nie do odczytania. Jest to również rozwiązanie ekologiczne, które pozwoli ochronić hektary lasów - powiedział Robert Łaniewski.

E-paragony ułatwią reklamacje i zwroty.

- Dużo łatwiej będzie nam odszukać taki paragon. W wielu przypadkach jednak myślę, że klienci będą chcieli mieć dowód zakupu w ręce. Moim zdaniem zmierzamy do systemu hybrydowego, w którym będą funkcjonowały zarówno e-paragon, jak i papier - podsumował Piotr Chronowski.

_____________________________________________

Administracja musi nadążyć za trendami

Przemysław Koch, dyrektor Centralnego Ośrodka Informatyki
Przemysław Koch, dyrektor Centralnego Ośrodka Informatyki /
fot. materiały prasowe

Administracja musi być partnerem dla biznesu. Musi nadążać za trendami. Szczególnie w obliczu bardzo dynamicznego rozwoju rynku e-commerce, który rośnie o kilkanaście procent rok do roku. Administracja publiczna wprowadza szereg rozwiązań cyfrowych mających ułatwić prowadzenie biznesu. Przykładem mogą być kasy fiskalne, które łączą się online z repozytorium w Ministerstwie Finansów i na bieżąco wysyłają informacje o całej sprzedaży, w tym o wystawionych e-paragonach. Ciekawym rozwiązaniem adresowania potrzeb cyfrowych Polaków są także wirtualne kasy fiskalne, które funkcjonują od 2021 r. Jest to oprogramowanie, które można zainstalować na każdym urządzeniu z dostępem do internetu, np. na smartfonach, i pozwalające na realizację mobilnej sprzedaży fiskalnej.

Czy widzi pan bariery w dostępie do rewolucji technologicznej?

Nie chciałbym mówić o barierach, ale o wyzwaniach. A tych administracja państwowa ma przed sobą wiele, bo stajemy się społeczeństwem cyfrowym. Pracujemy nad systemem e-paragonów i e-faktur. Już niedługo wszystkie faktury VAT będą przesyłane pomiędzy przedsiębiorcami za pomocą platformy KSeF. Będziemy korzystać ze zbieranych przez administrację danych, aby ją upraszczać. Dzięki nim będziemy mogli przygotować np. rozliczenie podatku VAT. Przedsiębiorca logowałby się tylko do takiej usługi, weryfikował i ewentualnie modyfikował dokument.

Które rozwiązania technologiczne są kluczowe dla gospodarki, co czeka przedsiębiorców w przyszłości?

Moim zdaniem kluczową technologią, która pozwoli nadążyć gospodarce za dynamicznie zmieniającą się rzeczywistością, są rozwiązania chmur obliczeniowych. Dzięki nim przedsiębiorcy zyskują wydajność, skalowanie, bezpieczeństwo, możliwość reagowania na wszelkie piki transakcyjne, szczególnie w okresie wzmożonej sprzedaży, np. przed świętami. Przedsiębiorcy nie muszą myśleć o kosztownych, czasochłonnych zakupach infrastruktury czy odpowiednim poziomie zabezpieczenia teleinformatycznego, bo dostają to w pakiecie.

Czy dzięki innowacjom będą zacierać się granice między tradycyjnym handlem a e-commerce? Jakie obszary pozostaną poza tym ostatnim?

E-commerce w ostatnim czasie bardzo dynamicznie się rozwija. Moim zdaniem nie zastąpi jednak tradycyjnego handlu. Jest to raczej symbioza. Dziś kupujemy produkty przez internet, a często wymieniamy czy oddajemy je w stacjonarnych sklepach. Branża e-commerce na pewno będzie rosła. Podążamy bardzo szybko w kierunku cyfryzacji i automatyzacji. Jak mówił Steve Jobs: „w przyszłości nadejdą czasy, w których będziemy powierzać wykonanie pewnych czynności komputerom.” Moim zdaniem to nastąpi już za chwilę. Pozwolimy asystentom zainstalowanym w telefonach robić zakupy i płacić naszymi pieniędzmi, co dodatkowo na pewno zwiększy udział e-commerce w rynku.

Mówił pan o wyzwaniach. Czy jednym z największych jest cyberbezpieczeństwo?

Idealna synergia między światem cyfrowym a biznesem powinna być oparta na bezpieczeństwie. Na poziomie legislacyjnym musimy dbać o bezpieczeństwo przetwarzania danych - RODO - oraz o cyberbezpieczeństwo rozwiązań IT. Konsument musi się czuć komfortowo w świecie cyfrowym, np. poprzez stosowane polityki cyberbezpieczeństwa czy wymóg przeprowadzania audytów bezpieczeństwa przed uruchomieniem produkcyjnym rozwiązań e-commerce.

Całą rozmowę i inne wydarzenia cyfrowego tygodnia można obejrzeć na cyfrowa-gospodarka.gazetaprawna.pl

Cyfrowy tydzień _belka
fot. materiały prasowe